Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ibby z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 2605.71 kilometrów w tym 920.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.37 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ibby.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

miastówka

Dystans całkowity:541.43 km (w terenie 15.00 km; 2.77%)
Czas w ruchu:04:00
Średnia prędkość:11.52 km/h
Maksymalna prędkość:28.80 km/h
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:12.89 km i 1h 20m
Więcej statystyk

Na lody i frytki

Środa, 28 września 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 0

Krótki wypad na lody i frytki i spotkanie z Rafaello, Marun5, Kiniu i ALAonso.

Powrót do domu © Ibby




Po brokuły...

Środa, 14 września 2011 · dodano: 14.09.2011 | Komentarze 2

Wybrałam się po brokuły. Najpierw dom, który lubię a dalej kawiarenka, EMPiK i czytanie książki w alejach. Miły dzień na rowerku :)

Klamka © Ibby

H. Sienkiewicz - patron mojego liceum w nowej odsłonie © Ibby

Przerwa na latte © Ibby


Kategoria miastówka


  • DST 14.83km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po kredki i na pizzę!

Poniedziałek, 12 września 2011 · dodano: 14.09.2011 | Komentarze 2

Pomysł i szybka akcja! Jedziemy z Agnes i Mike'iem na osiedle Północ. Zamawiamy artykuły papiernicze, które przydadzą się w świetlicy szkolnej a potem na pizzę! Zdobycz wyjazdu to Street Art w tunelu :)

Street Art w Częstochowie © Ibby




Rudy, rudy, rudy, rudy kot!

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 0

Uff, dzisiaj już całkiem nie miałyśmy pomysłu dokąd jechać. Kaya wybrała - jedziemy do Eve (koleżanka z przedszkola). Ok, tylko czy trafię? Po jakimś czasie udało się wreszcie dotrzeć do Eve. Krótka wizyta, napój w dłoń i do domku. Po drodze spod samochodu zaparkowanego przy naszej ulicy wyskoczył mały rudy kotek. Cudowny kiciuś! Kaya byłą zachwycona i jest to uwiecznione na zdjęciu poniżej.

Kaja z rudym kotkiem © Ibby




Wyprawa do jasnogórskiego parku i wodowanie łodzi:)

Poniedziałek, 5 września 2011 · dodano: 05.09.2011 | Komentarze 0

Był upalny, duszny dzień wrześniowy. Wreszcie udało mi się podnieść z kanapy i za namową córci wyruszyłyśmy na wyprawę do parku. Jedziemy alejką przy "naszym" parku czyli Lisiniec i nagle spotykamy znajomych, którzy zamierzali zwodować łódkę zdalnie sterowaną. Oczywiście dołączamy. Kaya i Mike działają na brzegu a my rozmawiamy. Potem decydujemy: kontynuujemy jazdę do parku, nie będzie lekko w górkę ulicą Kordeckiego ale jesteśmy twarde. Po drodze zakup napoju izotonicznego, zwiedzenie parku i do domku. Super przejażdżka! Dziękuję Ci moja córciu:)

Niespodziewana przerwa w wycieczce rowerowej. Kaya i Jej Kumpel Mike :) © Ibby

Pod Jasną Górą © Ibby

Pod Jasną Górą © Ibby




Wyprawa z jeżynami - powrót z ogórkami

Piątek, 2 września 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 0

Szybka decyzja - "Mama jedziemy do Mike'a zawieźć mu jeżyny i kilka malin :) z naszego krzaka oczywiście". Ok, znów ruszamy przez Park Lisiniec i dalej do Mike'a. Szybka kolacja - tosty z serkiem i wymiana jeżyn na ogórki, no i jeszcze próba super szynki i hiszpańskiej kiełbasy. Dziękujemy Mamie Mike'a - Agnes!

Nasze cienie rowerowe w Parku Lisinieckim © Ibby




  • DST 2.60km
  • Teren 1.00km
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowe uczczenie powrotu do szkoły - 1 września 2011 - hurrrraaaa!!!!

Czwartek, 1 września 2011 · dodano: 01.09.2011 | Komentarze 0

I udało się ciekawie uczcić powrót do szkoły. Wraz z moją córką, która dopiero wykręca pierwsze kilometry na swoim małym rowerku Authorku, pojechałyśmy bocznymi ulicami do Parku Lisinieckiego. Park Lisiniecki to potocznie Bałtyk. Po drodze spotkałyśmy kolegę córci z przedszkola i przy okazji dzieci się pobawiły nad wodą a my dorośli pogaworzyliśmy. Miły chociaż krótki wypad mam nadzieję, że otworzy nasze wspólne wycieczki rowerkowe.

Uczczenie powrotu do szkoły - 1 września 2011 © Ibby




W poszukiwaniu street art'u

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 1

I wreszcie odkurzyłam rower! Uff :) Wyprawa miastowa, Jasna Góra, a później poszukiwanie pewnego graffiti. Spotkanie z Joa i Gregiem przy pizzy po dłuuuugim niewidzeniu.

Dziewczynka z Serduszkiem © Ibby


Kategoria miastówka, solo


  • DST 14.63km
  • Czas 01:33
  • VAVG 9.44km/h
  • VMAX 28.80km/h
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moja pierwsza 55 Masa Krytyczna

Piątek, 24 września 2010 · dodano: 24.09.2010 | Komentarze 1

To była moja pierwsza Masa Krytyczna ...mimo, że to już 55 Masa w Częstochowie. Wcześniej, mimo namawiania damzaca, nie udało mi się w tym wydarzeniu uczestniczyć. Było interesująco, ponieważ nie przejeżdżałam wcześniej przez czerwone światła a kierowcy aut (blachosmrodów jak to mówi damzac) bardziej lub mniej cierpliwie czekali aż przejedziemy. Później bakaliowe lody w jednej z częstochowskich lodziarni i Masa zakończona. Podziękowania dla Andiego i Lukasa.

Masa krytyczna © Ibby

Źródło: http://picasaweb.google.pl/masa.czestochowa




  • DST 16.41km
  • Czas 01:27
  • VAVG 11.32km/h
  • Sprzęt Author Stratos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedokończona Blachownia i centrum Częstochowy

Sobota, 14 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 0

Wyprawa zapowiadała się interesująco: najpierw Blachownia i Cisie a później rybka w Wręczycy Wielkiej. Wyszło jednak inaczej...Tuż przed przyjazdem Pio napompowałam kółka celem lepszej jazdy, niestety przed Kolonią Łojki czuję, że jadę na tzw. flaku lub jak kto woli na kiszce :) Nie mamy pompki ani dętki - zostały w domu, bo przecież "nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło więc po co zabierać". Prowadzimy rowerki w nadziei, że spotkamy rowerzystę z pompką a spotykamy nieznajomego Darka, który próbuje nam pomóc pożyczając pompkę samochodową od szwagra...dopasowuje do moich wentyli i nawet udaje się napompować. Jednak przyjmujemy ze smutkiem syk uchodzącego powietrza..dziura w dętce :(( Dobry Człowiek Pan Darek odwozi mnie z rowerkiem do domku a Pio dojeżdża do Cz-wy o własnych siłach. Serdecznie dziękuję Darkowi (zdążyliśmy przejść na Ty), który odjeżdżając macha do mnie na pożegnanie. Sympatyczny sąsiad Greg reperuje mi oponkę a w międzyczasie dojeżdża Pio i ruszamy na pizzę do centrum miasta. Konsumpcja w mojej ulubionej pizzeriospaghetterii gdzie spotykamy Kate z kolegą. Po drodze jeszcze gałka lodów waniliowych z galaretką, zdjęcie zabytkowych drzwi (kto zgadnie które to drzwi?) i do domku!

Green door in Częstochowa © Ibby